Był taki dzień, tak przyjemny, choć listopadowy.
Był taki wieczór - uroczysty, nastrojowy.
Była taka noc, by przetańczyć ją aż do rana.
To właśnie był nasz bal, nasza studniówka oczekiwana.
Studniówka, w opinii wielu osób, to najważniejszy bal w życiu, jedna z ostatnich okazji wspólnej zabawy z przyjaciółmi
i kolegami z klasy maturalnej. Tegoroczna odbyła się nietypowo, bo w listopadzie. W niezwykłą jesienną noc, w nie byle jakim miejscu, nie o byle jakiej porze, w gronie szczególnych osób – bawili się maturzyści z Zespołu Szkół Nr 2
w Szczytnie. Byli to uczniowie klas:
- 4TH, z wychowawczynią panią Mirosławą Oporek – Miedzińską,
- 4 TOT z wychowawczynią panią Anettą Leską
- 4 TŻiUG z wychowawczynią panią Ewą Muszyńską – Kobylarz,
- 4 TKelner z wychowawczynią panią Izabelą Lutrzykowsą
- 3 LO z wychowawcą panem Pawłem Lutrzykowskim.
W zabawie towarzyszyli im zaproszeni goście: dyrekcja szkoły, nauczyciele i rodzice.
Oficjalnego rozpoczęcia balu dokonała pani Alina Niezgoda, Dyrektor naszej szkoły. Chwilę później w nastrój imprezy wprowadziły zgromadzonych takty poloneza i kilkanaścioro dostojnie kroczących osób. Tego wieczoru nie zabrakło również słów podziękowania dla dyrekcji, wychowawców klas oraz pana Andrzeja Szwejkowskiego, który nauczył młodzież poloneza. Niezwyklą atrakcją okazaly się programy artystyczne przygotowane przez uczniów klas maturalnych.
Tuż po obiedzie na parkiecie pojawili się maturzyści i ich goście, by w rytmie muzyki granej przez didżejów tańczyć, skakać, śpiewać, bawić się.
Około czwartej nad ranem, gdy pęcherze na stopach dawały o sobie niemiłosiernie znać, brokat i puder zaczęły powoli spływać z pięknych twarzy i fryzur maturzystek (i maturzystów chyba też ;-)), a w głowie huczało od emocji i wrażeń, ale przede wszystkim braku snu - impreza dobiegła końca.
A teraz… Cóż zrobić?! Uczyć się, uczyć! Prawda?
Tekst: EN
Foto: Mini Fotka
Foto: Mini Fotka